Odszedł nasz „Lauda”
Dla jednych – Lauda. Dla innych – Józek. Dla większości – Pan Józek. Dobry człowiek. Serdeczny i niezwykle uczynny kolega. Życzliwy dla wszystkich. Zawsze uśmiechnięty, nawet kiedy nie było do śmiechu. Spieszący z pomocą czy radą, zwłaszcza kiedy chodziło o samochody, ale przecież nie tylko wtedy. Trudno nam się pogodzić z myślą, że już Go nie będzie. Żegnał się z nami ponad rok temu, kiedy odchodził na emeryturę, ale to miało być pożegnanie :na chwilę”, bo i tak się spotykaliśmy przy różnych okazjach. Trudno uwierzyć, że teraz nastąpiło rozstanie ostateczne.
Pan Józef Nykiel odszedł na zawsze. Za to zostanie w naszej pamięci. I będzie to pamięć wdzięczna.
Wszystkim nam będzie Go bardzo brakować.